Przyjaciele są jak ciche anioły,które podniosą nas,kiedy nasze skrzydła zapomną,jak latać...
sobota, 1 grudnia 2012
25.Nie jestem draniem.
-No słucham.
-Ja nie mogę Ci dać tego,czego chcesz.
-A to niby czemu?-spytała drżącym głosem.
-Jestem wilkołakiem,tak?W-i-l-k-o-ł-a-k-i-e-m!-krzyknął i złapał ją za ramiona.Po jej policzkach popłynęła łza.
-A mnie to nie obchodzi,rozumiesz?!
-Ann!Ja nie znajdę pracy,chyba,że marną,nie utrzymam Cię!Nie będziesz mogła mieć dziecka-zaczął wyliczać-jeśli będziesz ze mną szczęśliwa...
-BĘDĘ!KOCHAM CIĘ!-ryknęła Blondynka,a w pustej klasie zapadła cisza.
*********
-Kolejną ważną postacią w tejże wojnie,o której mówiłem wam na poprzedniej lekcji,była Joanna D'arc.Nazwano ją Dziewicą Orleańską-smętny głos profesora Binnsa opływał klasę-Mugole spalili ją na stosie za rzekome uprawianie czarnej magii.Była czarownicą,to wiemy na pewno.
-Jak to Dziewicą Orleańską?!-ożywił się Syriusz podnosząc głowę z grubej księgi,na której powoli przysypiał.
-Była dziewicą,to chyba jasne,a że Orleańską,to pan powinien wiedzieć,panie Black.
-Ile ona miała lat?Skoro była dziewicą...-zaciekawił się James i wymienił uśmiech z Łapą.
-Dziewiętnaście,więc to chyba jasne,że była dziewicą-odpowiedział Binns i odpłynął za katedrę.
-Taa-odpowiedzieli równo chłopacy i parsknęli śmiechem.Całej sytuacji przyglądały się dwie dziewczyny-Lily i Dorcas.Obie zaniepokojone i lekko przestraszone.Spojrzały na siebie niepewnie.
-Ty już..?-spytała szeptem Dorcas.Lily pokręciła gwałtownie głową-Ja też nie.
-Chcę jeszcze chwilę poczekać.Jestem z nim od zaledwie miesiąca...
-No właśnie.Poza tym,nie jestem taka łatwa.Wiąż boję się,że no wiesz...ZZZ-spojrzała na nią znacząco,a Lily kiwnęła głową ze zrozumieniem.
-Co tam Evans?-Lily usłyszała głos Jamesa i uśmiechnęła się pod nosem.
-A co cię to interesuje,Potter?
*******
-Jej,no po prostu się boję,czy to takie dziwne?
-No właśnie nie.
-Dziewczyny,spoko.Nie dość,że mnie nie bolało,to jeszcze kocham tego faceta!-wtrąciła się Alicja.
-O czy tym mówisz?Przecież jeszcze tego nie było!-zdziwiła się Dorcas.
-Co?Właśnie,że tak.Ja nie jestem już dziewicą.-oświadczyła,a dziewczyny wytrzeszczyły oczy.
-Ale my mówimy o owutemach...-powiedziała rozbawiona Lily-ale dobrze wiedzieć-dodała.Alicja oblała się rumieńcem.
-Hej wam-mruknęła Ann siadając obok nich.Jak zwykle wyglądała pięknie-wspaniale dobrane rzeczy,dodatki i nienaganny makijaż.Jedynie minę miała nieciekawą.
-Co ty taka nie w sosie?-spytała Ala z troską i objęła przyjaciółkę ramieniem.
-Chciałabym się jakoś rozerwać-powiedziała Ann,omijając pytanie Alicji.
-Może tak nie wiem...zrobić jakiś kawał Huncom?-spytała Lily z diabelskim uśmiechem.
-Huncwotki,do dormitorium!-zarządziła Meadowes.Wszystkie cztery szybko umknęły do pokoju i zamknęły drzwi zaklęciem.
*****
-Te,łania!-krzyknęła cicho Dorcas do Lily.Ruda spojrzała na nią rozbawiona.
-Słucham suniu?-odgryzła się.Dorcas spojrzała na nią oburzona i najciszej jak umiała otworzyła drzwi do męskiego domrmitorium.Weszły szybko do środka uważając,aby nie potknąć się o rzeczy leżąc na ziemi dosłownie wszędzie.Lily odsłoniła kotary łóżka Jamesa i wylała na jego odsłoniętą głowę kilka kropel wściekle żółtego płynu.Odwróciła się sprawdzić,jak radzi sobie reszta.Dorcas pokazała jej kciuk w górę,a po chwili zrobiła to reszta dziewczyn.Chichotając wzięły kilka butelek Kremowego Piwa z zapasów chłopaków i cicho ulotniły się do swojego dormitorium.
-Ale się zdziwią!-krzyknęła Alicja,jak już zamknęła za nimi drzwi.
-No to co,Huncwotki,po kremowym?-spytała zadziornie Lily-jutro sobota!
-Na zdrowie!-krzyknęła Sunia i wzięła łyk złotego napoju.
****
W męskim dormitorium słychać było jedynie trzy męskie pochrapywanie.Lupin zwlokł się z łóżka i stanął przed szafą.Przecierając oczy otworzył jedne drzwiczki.Jego wrzask obudził reszte Huncwotów.James i Syriusz rozsunęli kotary i wybuchli śmiechem.Remus z przerażeniem patrzył na kolor jego włosów,a mianowicie wściekle różowy.
-Lepiej spójrzcie na siebie!-krzyknął i przeczesał włosy drżącą ręką.
James pobiegł do łazienki równo z Syriuszem i oboje krzyknęli po spojrzeniu w lustro.
-Nie wychodzimy dziś z dormitorium-zadecydował Peter i otworzył małą szafeczkę w rogu-Chłopaki!
Wszyscy zgromadzili się nad mini barkiem i jęknęli.Ich wspaniałe zapasy Kremowego Piwa zostały opróżnione.
-Ja wiem,kto to zrobił-oznajmił James z diabelskim błyskiem w oku.
-Huncwotki-z czterech buzi wydało się to samo słowo.
Po ubraniu się zeszli cichaczem do Pokoju Wspólnego i prawie wbiegli po schodach do dormitorium dziewczyn,po uprzednim naciśnięciu magicznego guzika,o którym wiedzieli tylko oni.Otworzyli cicho drzwi i wydali z siebie odgłosy oburzenia.Po ziemi walały się puste butelki,a same dziewczyny spały porozwalane w swoich łóżkach.James wślizgnął się obok swojej dziewczyny i zasłonił kotary jej łóżka.Usiadł na niej okrakiem i lekko ją połaskotał.Lily otworzyła oczy i krzyknęłaby,gdyby James nie zasłonił jej buzi.Wybuchnęła śmiechem na widok jego neonowo-żółtych włosów.
-Nowy image,kochanie?-spytała między salwami śmiechu.
-Teraz błagaj mnie o litość.
Zaczął gilgać ją po brzuchu,wiedząc,że to tam ma największe gilgotki.
-Nie!James...błagam!POTTER!
-Tak,Liluś?
-Złaź ze mnie!Jesteś za ciężki!
James zaprzestał swojej czynności-Uważasz,że jestem za gruby?
-Tak!
James obrażony zszedł z niej i już miał wygramolić się z łóżka,gdy Lily przyciągnęła go do siebie.
-No dobra,jesteś idealny,wiesz?-dała mu sozystego buziaka w nos.
-No skoro tak mówisz-westchnął teatralnie i objął ją rękami.
*****
Dziś czterej Huncwoci przechodzili katorgi.Każdy na ich widok wybuchał śmiechem.Jedynie nie ich funclub i dwoje uczniów.Jeden nienawidził Lily,drugi Jamesa.I lepiej,żeby mieli się na baczności,bo nie wiadomo,co wyniknie ze wspólnego planu.
Najlepsza wiadomość tego dnia była taka,że Remus chciał porozmawiać z Ann.Ale czy na pewno najlepsza?
*
Owutemy zbliżały sie wielkimi krokami.Lily,Dorcas,Remus i Peter coraz częściej czasu spędzali nad książkami.Nauczyciele na każdej lekcji przypominali im o tym,że jeśli nei zdadzą,niczego nie osiągną,więc mają wziąść się w garść.Jamesowi,Syriuszowi nie podobało się to,że ich dziewczyny nie miały czasu,jednak sami nie byli lepsi.Mimo,iż podczas teningów była Dorcas,nie mieli jak rozmawiać.A więc ich plan dnia był taki: wstanie,jedzenie,nauka,jedni treningi,drudzy ksiązki,a na koniec wykończeni szli spać.Lily zastanawiała się,kiedy ostatni raz byli na randce.No tak,na początku stycznia.
-Hej,James-szepnęła do jego ucha,gdy siedział nad jakąś karteczką w PW.James odetchną głęboko i uśmiechnął się.
-Lily,stęskniłem się za Tobą.Już dawno nie byliśmy sami-poskarżył się.Lily usiadła mu na kolana i zarzuciła mu ręce na szyję.
-Ja za Tobą też,James-odpowiedziała i pocałowała go delikatnie w usta.Oparła głowę na jego piersi i wpatrzyła się w skaczące płomienie.
***
-Dorcas...-wymruczał Syriusz między pocałunkami.Dziewczyna cała drżała.Jakie plany miał teraz wobec niej?Zaznaczył ślad ustami po jej żuchwie i pocałował namiętnie trzymając ją w pasie.Oderwał się i opadł obok niej na poduszki.
-I już?-spytała,zanim zdążyła się ugryźć w język.
-Nie jestem draniem,poczekam.-odpowiedział i pogłaskał ją czule po policzku.Tak,Syriusz Black powiedział takie coś!Marzenie!
-Mówiłam Ci,że Cię kocham?-zarumieniła się i opuściła głowę.Syriusz cały zesztywniał.Nie był jeszcze gotowy na takie wyznanie!Przycisnął ją tylko bliżej do siebie i schował twarz w jej włosach.
*
-ANN!Ann!
Dziewczyna odwróciła się i zobaczyła zdyszanego Remusa.Serce zabiło jej mocniej.
-Tak?
-Ja...
**********
Wiem,że rozdział nie wnosi nic nowego,a może tylko trochę;)
Na nastEpny naprawdę tym razem poczekacie na Mikołajki!;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam pewnie tego nie przeczytasz ale co tam :) Blog bardzo mi się podoba co prawda jestem dopiero w pierwszych rozdziałach ale jak na razie wszystko super. Mam pytanie co ile jest dodawany nowy rozdział? Dziś mikołajki a nowego nie ma ;* Powodzenia i oby wena się Ciebie trzymała.
OdpowiedzUsuń~Liv
Witam pewnie tego nie przeczytasz ale co tam :) Blog bardzo mi się podoba co prawda jestem dopiero w pierwszych rozdziałach ale jak na razie wszystko super. Mam pytanie co ile jest dodawany nowy rozdział? Dziś mikołajki a nowego nie ma ;* Powodzenia i oby wena się Ciebie trzymała.
OdpowiedzUsuń~Liv
Nowe rozdziały dodawane są wtedy,kiedy mam czas.Jednakże,myślę,że teraz będą dodawane co tydzień,lub dwa razy w tygodniu.Czasami wena postanawia wyjechać na krótkie wakacje,ale za jakiś czas zwykle wraca;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miły komentarz,Lilka;)
Świetny rozdział! :) I to nagłe ożywienie Syriusza i Jamesa na historii magii było genialne! :D Idę czytać kolejny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńCZO?
OdpowiedzUsuńno ja zawsze myślałam, że Frank i Alice to tacy święci i wgl. a tu... o jaaaaaaa : o
no ładnie mi namieszałaś, ładnie xd
,,Słucham suniu" bezcenne
OdpowiedzUsuń